idę na uczelnię.
do dobra.. idzie.my, to teraz to My. nie jako mała, małostkowa, małomówna, malejąca, nie jako ja - mały chłopiec, nie mała dziewczynka, tylko ja, jako My.
Buziak stricte w czółko na rondzie, bo znów inne kierunki, do tęsknienia. do tęsknienia, za jakim się tęskni, kiedy tak tęsknić nie można.
chodniki mnie uziemiają. a słuchawki w uszach tworzą niekontrolowane ruchy rąk, bioder, głowy. ahah.
pieprzę cię miasto. pieprzę was ludzie na przystankach.
wiosna idzie. tak tak tak. ten śnieg co dziś niby miał pomysł aby spaść, o płatkach wielkości mojego wyobrażenia o słoniach to wasze dzisiejsze złudzenie. sny tych, którzy by tak chcieli świętego Mikołaja.
teraz będzie zając. kicu sricu. nic nie przyniesie!
come on, let's twist again!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz