środa, 11 marca 2009

od rana ten dzień mówił mi, że nie ma się zacząć.
5.27 - poranną pobudkę sponsorował bezcenny ból menstruacyjny.
oblany egzamin, który wydawał się nie być oblanym. czuję się oszukana. Historio mediów - zostaniemy przyjaciółkami, jak dalej będziemy tak współżyć.
wszystko co możliwe utrudnia mi zdobycie biletów na piątkowy koncert. (ale zdobędę - niemachujawewsi)

reasumując
wieczorem pójdę piec placek do A.

4 komentarze:

dziwnedrzewa pisze...

tak!
masz zdobyć i tyle o!:D
a co do egzaminu, no cóż zdarza sie najlepszym:*

giera pisze...

placek, placek, mniam mniam, mam ochte na cos slodkiego!

Agata i Pepe pisze...

ha! i wyszedł. taaaaaki!:)

Ju pisze...

dzień jednak zakończony pysznie ;)